Czy w drodze wyjątku od tej reguły, czy w ramach zaprzeczenia jakoby taka reguła miała wogóle rację bytu, moje zwolnienie lekarskie, na którym przebywałam w drugiej połowie lutego tego roku, okazało się być nad wyraz przyjemne i owocne! Co prawda, jak się później okazało, nie tylko ja efektywnie wykorzystywałam czas mojej nieobecności w pracy, ale... nie ważne jest co straciłam, ważne co zyskałam :)
Wystarczył tydzień leżenia w łóżku prawie bez głosu w gardle, ale za to z laptopem na kołderce i stronami o wzornictwie i projektowaniu, projektantach, szkołach projektowania, stylach wzorniczych, z projektami, sklepami z dizajnem lub stronami będącymi samymi w sobie wyśmienitymi projektami, aż mój mózg nagle zaczął trybić, rzęzić, dymić i... wymyślać!
Cudna chwilo trwaj wiecznie!!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz