poniedziałek, 27 lutego 2012

miało nie być więcej toreb

i nie ma, bo to kosz :)

87 urodziny i niemożność jedzenia ulubionych łakoci ze względu na zdiagnozowane ostatnio problemy z nerkami... wszystko ma swoje "dobre strony"...
np. pomaga być bardziej kreatywną wnuczką i bardziej zadowoloną z prezentu jubilatką :)
Kosz, bowiem, to prezent dla mojej Babci, co mimo 87 lat i słabo widzących już oczu wciąż obrabia na drutach całą rodzinę w szaliki, kamizelki i inne cuda, a włóczki gdzieś trzymać trzeba... ot i kosz na włóczki.




3 komentarze:

  1. Świetny kosz! Chętnie bym taki ze sobą zabierała na zakupy :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosz bomba! A jak się go szyje?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Sistu i B :)
    B - pytanie, przyznam dość szerokie, naprawdę nie wiem co odpowiedzieć

    OdpowiedzUsuń