...i od drugiej połowy przyszłego tygodnia, o ile nie zajdą inne nieprzewidziane i niesprzyjające okoliczności, stanie się jej prawowitym obywatelem oraz (taką mam nadzieję) przyjacielem małego Armela, którego mieliśmy przyjemność poznać podczas naszej czerwcowej bałkańskiej podróży :)
lubię okres świąt :)
...nie ten spędzany w sklepach w gonitwie za zakupami świątecznymi i prezentowymi...
ale ten, który się dzieje we mnie gdy wiem, że mogę obdarować kogoś tak po prostu, z serca i z własnych rąk :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz