dzisiaj zakończona została rzecz na specjalne zamówienie pewnej młodej damy, która bardzo lubi zwierzęta, a w szczególności kungfu pandę :)
jak się domyślacie, miał zatem powstać niedźwiedź, który świeci. podjęłam rzucone przez 9-latkę wyzwanie ;) i...
rzeczywiście są pandy, które świecą (oraz, które potrafią przypomnieć po dłuższym czasie nicnierobienia, jak przyjemnie jest stworzyć coś nowego :))
Przyznacie, że to Panda bez wątpienia. Mimo to, Franek oczywiście próbował mnie przekonać, że to ostryga, no w ostateczności małż :)))
Ojejku świetna jest! Ten filc jest taki grubszy widzę, to czy cośtam prześwituje jak się zapali?
OdpowiedzUsuń